środa, 29 grudnia 2021

Synku!

 Moje słonko, moje szczęście, moja dumo, a od czasu do czasu - moje ty utrapienie i źródło pierwszych siwych włosów!

Kocham Cię jak nie wiem co!

Jesteś najlepszym, co mnie spotkało w życiu. Najważniejszym i najpiękniejszym.

Moim skarbem i największym cudem.

Moim największym kochaniem.

Wszystkiego najlepszego życzę Ci w dniu szesnastych urodzin.

Najlepszego, najpiękniejszego, wartościowego życia.


źródło: https://agencja-fotograficzna.panthermedia.net/m/imagens-royalty-free/12697868/geburtstagstorte-mit-brennender-kerze-nummer-16/


poniedziałek, 27 grudnia 2021

Do pionu!

 "Zawsze patrz na jasną stronę życia" - śpiewał Monty Python.

Sztuka to nie lada i łatwo stracić ten cel z oczu.

Czasami tracę - ostatnio jakby częściej.

Muszę nad tym świadomie popracować, bo życie w zgorzknieniu i rozpamiętywaniu braków oraz strat wcale mi się nie uśmiecha.

Sypnęło mi się zdrowie. Na samą Wigilię reumatyzm tak mnie pokręcił i połamał, że wyzwaniem było nałożenie butów czy wstanie od wigilijnego stołu.

Gdy się tak źle czuję, widzę przyszłość w czarnych barwach, martwię się, co będzie dalej. Przykro mi, że zawężają mi się możliwości życiowe.

A gdyby tak zmienić perspektywę?

Mam pretekst do leniuchowania z czystym sumieniem - przecież to uwielbiam :) Leżę w ciepłym łóżeczku i w nosie mam "doczesne sprawy tego świata".

Przez duże salonowe okno wpada mi tyle światła od śniegu zalegającego w ogródku. Widzę ośnieżone drzewa, a na parapecie przecudnie zakwitł grudniak. Mocno różowo, na pohybel monochromatycznej zimie.

Nie mogę ruszyć na wymarzony zimowy spacer, ale mam czas na nadrobienie kinowych i serialowych zaległośći przez internet.

Mogę obdzwonić dawno niewidzianych znajomych.

Mogę powiedzieć parę ciepłych słów przygnębionej koleżance.

Mogę czytać, czytać, czytać.

I mogę pomyśleć, jak sobie skromnie umilić niezbyt spektakularną codzienność.

Przecież tyle rzeczy chciałam zrealizować. Maszyna do szycia czeka i czeka.

Przecież mam miejsce do karmienia i obserwowania ptaków, o czym tak marzyłam w poprzednim mieszkaniu.

Przecież mogę sobie zapalić świeczki i ozdobić zwykły wieczór.

Przecież żyję!

A że mniej możliwości? Może to i lepiej. Z mniejszej puli łatwiej wybrać. W nadmiarze nietrudno się pogubić.