środa, 8 lipca 2020

Jak Wy to robicie?!

Ponarzekam dziś trochę, choć nie przepadam za takim swoim blogowym wydamiem.
Otóż przeglądam blogi przeróżne i podziwiam: ten uprawia i upiększa swój mordowarski zakątek, ta gotuje cudności, tamta szyje, tamta pisze wiersze... A ja?Tysiące marzeń, planów, a żeby choć połowa się realizowała!
Ot, wczoraj... Pewnie to wpływ szaleńczych tego lata zmian pogody, że omal wczoraj nie umarłam za biurkiem ze zmęczenia (dobrze, że byłam sama w pokoju w pracy i nikt nie widział, jak "urwał mi się film", po prostu przysnęłam na siedząco). Jedyne, na co miałam siłę po powrocie do domu to spać - i tak też zrobiłam. Przespałam całe popołudnie, wieczorem pokręciłam się z godzinkę po chałupie i znowu padłam. Rano wstałam późno, nie zdążyłam pościelić łóżka, zostawiłam w zlewie brudne gary i poszłam do pracy.
Co zrobię dziś po południu? Oczywiście trzeba pomyć brudne gary, zrobić pranie, zaścielić rozbebeszone łóżko, ugotować obiad - i dzień zleci, i ogródek dziś będzie leżeć odłogiem, a zarósł już chwastami jak nieboskie stworzenie. A tak chciałabym jeszcze i szyć się nauczyć, i grać na gitarze, i rowerem pojeździć, i tyle książek na mnie czeka, i wiersze kiedyś pisywałam ponoć całkiem niezłe. A i dom po przeprowadzce (prawie 2 lata temu) wciąż nie jest tak zorganizowany, jakbym sobie życzyła.
Ludzie, jak Wy to robicie, że na wszystko starcza Wam czasu i energii?

6 komentarzy:

  1. Nie wiem jak inni, ale ja mam to samo co ty ;) Od czasu do czasu zrywy aktywności poprzeplatane okresami nicnierobienia. I w sumie nie jest to złe. Świat się nie zawala, apokalipsa nie nadchodzi, dobrze jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że chęci mam wiele, gorzej z realizacją.

      Usuń
  2. Też pogoda mi nie odpowiada, przeważnie po obejrzeniu starego odcinka "Kuchennych rewolucji" na TVN Style(po godz. 13) robię sobie drzemkę.
    Dobrze, ze mąż wyręcza mnie w wielu pracach domowych, na dodatek jeździ na działkę, która jest wypielęgnowana.
    P.S. Nie zapomnij iść na wybory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami marzę o rencie lub emeryturze, by pożyć spokojnie swoim rytmem. Niestety, nie da się mieć wszystkiego Ceną wieku emerytalnego są jest pogarszające się z racji wieku zdrowie. I też nie wszystko można. Zawsze będę młodych zachęcać, by chwytali każdą chwilę, bo możliwości nie potrwają wiecznie.

      Usuń
  3. Jak my to robimy?
    Piszemy wierszem, nie prozą ;)

    ps. ale gary tekże bywają u nas brudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porządny wiersz napisać, to nie tak szybko trzeba czasu. Wiem coś o tym, bo czasem popełniam rymowanki, a zależy mi na tym, by były w miarę ambitne. Częstochowskie to nie sztuka.

      Usuń