Chyba mnie zamroziło.
Przebłyski bólu miewam, ale to przebłyski.
Nie mogę uwierzyć, że nie ma Jej.
Nie mogę chwilami uwierzyć, że była.
Nie wiem, czy snem wydaje mi się to, co było PRZEDTEM, czy to co dzieje się teraz.
A dzieje się tak zwyczajnie, tak jak gdyby nig nic.
To poniekąd kojące. Ale tylko poniekąd.
Jak TO możliwe???
Dobrze, że była. Nie każdy może się tym cieszyć.
OdpowiedzUsuńMi brakuje ojca. Odszedł tak dawno, ale czuję, że jego część jest we mnie. To dobre uczucie. Był wspaniałym człowiekiem.
Jasne, że nie każdy... Mam szczęście i zaszczyt, że wychowali mnie uczciwi, mądrzy i porządni ludzie.
UsuńOboje są dla mnie ważni, ale to Tata był tym bliższym sercu. Mama była mniej... oczywista, ale nie mniej ważna. Trudniejsza, ale zdążyłyśmy się porozumieć, za co nie przestanę dziękować.
Była i jest. Daleko nie poszła. Dobrze to wiedzieć. Będzie dobrze.
UsuńTak Ci odpowiem, Aniu: https://www.youtube.com/watch?v=4-htBDTdWic
UsuńDziękuję.
Moi rodzice żyją (tata wczoraj skończył 82 lata, mama ma 75)... i choć wiem, że przyjdzie moment, że odejdą, to nie umiem sobie wyobrazić jak może być bez nich... Obym jeszcze długo się nie dowiedziała.
OdpowiedzUsuńA Tobie Martuś ślę ogrom dobrych myśli, choć wiem, że trudno wlać pociechę w cierpiące serce.
Dziękuję, Asiu. Życzę Twoim Rodzicom jeszcze wielu, wielu, jak najlepszych lat.
Usuń