Odrzuca mnie ostatnio od bloga. Nie chce mi się pisać, choć dawniej tak to lubiłam. Mam wiele do powiedzenia, ale sobie, nie światu, bo najwięcej i najważniesze dzieje się teraz wewnątrz mnie. Dużo rozmyślań i emocji wszelkiego, ale to wszelkiego rodzaju. Sporo zmęczenia i rozterek, irytacji codziennością i pragnienia zmian. Co i czy z tego wszystkiego wyniknie, pokaże czas.
Na razie chowam się w mysią dziurę, skąd serdecznie pozdrawiam :)
pozdrawiam również!!!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem... Czasami trzeba mieć taki czas tylko dla siebie. Aby wrócić silniejszym... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMacham ze swojej kanapy:)
OdpowiedzUsuńDzięki, kochane, za zrozumienie i ciepło.
OdpowiedzUsuń