piątek, 24 marca 2023

Miłość

 Nieraz pisałam, że moja relacja z Mamą do łatwych nie należała, lecz na szczęście zdążyłyśmy się jakoś dogadać i przeżyć parę lat w dobrej komitywie.

Zrozumiałam i przyjęłam fakt, że pewnych rzeczy od Niej nie dostanę, nie będzie nigdy mamą z dziecięcych marzeń, filmów, książek, opowiadań koleżanek. Zrozumiałam, że kocha mnie, nas po swojemu i najlepiej jak potrafi. Że i ja Ją kocham pomimo wszystko.

Jestem wdzięczna za dany nam czas.

Jestem i do końca chyba będę pod wrażeniem Jej ostatniego gestu.

Sprawy Mamy "monitorowała" młodsza z moich sióstr, mama ją upoważniła do kontaktowana się z lekarzami, wglądu w sprawy leczenia itd. I właśnie siostra odebrała pewnego dnia telefon z hospicjum.

Zadzwoniła hospicyjna psycholog, informując, że dzwoni na prośbę Mamy o wsparcie nas, jej dzieci w trudnej sytuacji. Podała swój numer telefonu i powiedziała, że możemy do niej dzwonić, gdy tylko będziemy potrzebować.

Mnie z wrażenia opadła przysłowiowa "kopara" i do tej pory jej nie pozbierałam.

Ostatni raz się o nas zatroszczyła. Sama potrzebowała troski, była słaba i cierpiąca...

Jaka to jest miłość! Jaka to jest wielkość!


2 komentarze: