piątek, 27 sierpnia 2021

Puste miejsca

 Powiadają mądrzy ludzie, że nic w  życiu nie dzieje się przypadkiem.

Zatem dzisiejszy smętny wieczór jest mi potrzebny. Przyglądam się tym potrzebom.

Zrezygnowałam z forum internetowego, które na kilka dobrych lat mnie w sporym stopniu pochłonęło. Do pewnego momentu służyło mi to, zaspokajało potrzebę rozmów, towarzystwa, poprawiało samopoczucie, choć i niekiedy mocno psuło. Pisząc publicznie wystawia się człowiek na ocenę i nieprzyjemną często krytykę. Obnaża swoje słabości.

Zrezygnowałam, bo za dużo zabierało mi czasu, bo czułam, że już mnie nie rozwija, nie wnosi niczego nowego, że staję się bardzo wtórna. Że wzywa realne życie, że chcę mieć więcej czasu na to, co prawdziwe.

Dziś czegoś mi brakuje. W takich chwilach pomagało forum, a teraz trzeba sobie poradzić bezs znieczulenia i kojących plastrów. To dobra okazja, by przyjrzeć się sobie.

Doceniam poczucie braku. Mobilizuje mnie do zastanowienia się nad sobą. Nad tym, co pragnę wstawić w puste miejsca, czym wypełnić swoje życie, by było autentyczne. By było takie naprawdę moje, wybierane z upodobaniem, przekonaniem jak ten niebieski koc, o którym pisałam w ostatnim poście.

Ten niebieski koc ma dla mnie wymiar symboliczny.

2 komentarze:

  1. Dobrze jest widzieć siebie, nie tracić z oczu, nie zagubić w wirach forów i ludzkich opinii.
    Na pewno znajdziesz to czego szukasz.
    Wszak masz to cały czas przed oczami ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś zarys już mam. Tylko z działaniem gorzej: brak pewności i obawy.

    OdpowiedzUsuń