wtorek, 20 maja 2025

Źle!

Źle, cieżko, jestem zmęczona i mam ochotę tylko spać. Zrobić obiad to wysiłek, uprasować koszulę to wysiłek. Cholera, żyć to wysiłek! Wczoraj wydawało mi się, że jest lepiej, w pracy dzisiaj nawet-nawet. A teraz po południu padam na nos, a jeszcze trochę prac domowych mnie czeka.

Zaczął mi się dziś wiadomy, kobiecy czas, ale na Boga, z moim obecnym samopoczuciem, śmiało mogę ironizować, że przed okresem lub w jego trakcie jestem permanentnie. Jest po prostu do niczego.

Mam dość. A może by tak wziąć jeszcze z miesiąc L4 i przewegetować za te trzy tysiące dwieście?

2 komentarze:

  1. Hejka, Marta! Ogród mnie pochłonął niemal bez reszty. Optuję za przewegetowaniem, bo z doświadczenia wiem, że to się na dłuższą metę bardziej opłaca.
    Wysyłam dobrą energię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To super mieć w życiu coś, co tak pochłania. Ja szukam. Ogród lubię, ale nie aż do tego stopnia.
    A z tym przewegetowaniem... pożyję, zobaczę... co mi powie neurochirurg.
    Pozdrowionka i pięknych ogrodowych przeżyć.

    OdpowiedzUsuń