Wróciło się do pracy i ma się mniej czasu na blogopisanie. Ale dziś sobota, w dodatku samotnie w domu. To mogę popisać, co się działo w tygodniu.
Zatem dostałam od lekarki "rodzinnej" skierowanie do neurologa. Do specjalistki, którą mi polecało kilka osób, terminy były odległe, więc znalazłam inną, która przyjmie mnie jedenastego lutego. Grunt to złapać punkt zaczepienia i zrobić pierwszy krok do lepszego zaopiekowania się sobą. Drugi specjalista - reumatolog - w dniu urodzin mojej Mamy, a więc trzeciego lutego. Myślę, że jak zwykle, skieruje mnie na oddział reumatologiczny, którego jest ordynatorem. Nie będę się wcale przed tym bronić, traktuję te pobyty jak nadprogramowe wakacje, a regularne badania to w niektórych chorobach priorytet ; wygodniej wszystkie zrobić na oddziale niż "latać" po przychodniach.
Kolega, któremu pomagam w mieszkaniowych interesach, zwrócił mi poniesione koszty i dodał to tego jeszcze coś od siebie. Ucieszył mnie ogromnie i choć nie lubię się przechwalać, podzielę się swoją radością: kupiłam za to buty (w szmateksie, wiec niedrogo) koleżance, która żyje w bardzo trudnych warunkach, a potrzebuje specjalnego obuwia, bo choroba zdeformowała jej stopy. To była wielka radość, że mogłam sprawić jej prezent. Szkoda tylko, że prezent okazał się nietrafiony ; buty - śniegowce, choć większe o numer, okazały się za ciasne w podbiciu. Skoro jednak kolega płaci, może jeszcze nadarzy mi się okazja.
Napisałam też dzisiaj do Aśki rzeczowy, szczery i zwięzły list. Aśka odpisała równie rzeczowo i konkretnie. Jestem jej wdzięczna, że nie okazała się osobą zawziętą i pamiętliwą. Mam nadzieję, że obie wyciągniemy właściwe wnioski z nieporozumienia. Ludzi lubię, potrzebuję ich, aczkolwiek chyba zaczynam odzyskiwać poczucie tłumionych przez całe życie granic... Nie, nie tłumionych, ale nieuświadomionych. I to uważam za postęp. Trzeba tylko się nauczyć pilnować ich asertywnie. Zasługa to Pati i regularnego czytywania jej.
Pati otwiera jutro nowy Rok Przebudzenia, w którym zdecydowałam się wziąć udział. Jutro pierwsze spotkanie online. Czekam jak na święto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz