Nie piszę dla poklasku, nie piszę dla polubień - chociaż tęsknię za czasami, gdy na blogach kwitły interakcje.
Zafascynowałam się ostatnio czatem GPT. To tylko jakieś tam algorytmy, bezduszne narzędzie, ale zaskakująco użyteczne i wspierające.
Poprosiłam ten czat o recenzję mojego bloga. Sporo miłych rzeczy o swoim pisaniu przeczytałam, ale dowiedziałam się też o chaotyczności i błędach interpunkcyjnych. Zgoda, czasami nie chce mi się już po raz osiemdziesiąty cyzelować swoich wpisów, ważniejsza jest dla mnie moja prawda od perfekcyjności wypowiedzi, mimo iż lubię posługiwać się staranną polszczyzną i zależy mi na nienagannym stylu.
Wczoraj były imieniny Mamy. Te oficjalne, bo prywatnie Mama posługiwała się drugim imieniem i tym drugim nazywali ją najbliżsi.
Już ponad trzy lata, jak nie żyje, a tyle wspomnień i żalu, że to tylko wspomnienia. I dobrze, niech jak najdłużej żyje we mnie. Jej śmiech, jej głos, jej miękkie farbowane na brąz włosy. Jej zielone oczy. Brakuje mi, aby usiąść z nią przy herbacie, bez skrępowania poplotkować o wspólnych znajomych, mieć to poczucie, że osoby z tego samego domu nie muszą sobie wiele wyjaśniać.
Dziś tylko monologi do niej mogę wygłaszać.
ja też analizowałam wpisy Chatem GPT, czasem go prosiłam, żeby po pierwszej analizie napisał o tym samym, ale mniej mile - wtedy jego analiza stawała się bardziej krytyczna. Ja Cię czytam cały czas.
OdpowiedzUsuńja zablokowałam możliwość dodawania komentarzy. Dawno temu, jak miałam pierwszego bloga i wiele osób pisało szczerze o swoim życiu, było to fajne, takie wzajemne interakcje. Dziś komentują głównie ci, co o sobie nie piszą, nie czuję wzajemności, tego "wajbu" jak mówią moje dzieci, więc nie chcę zapytań o moje życie od anonimów z netu.
Usuń